
Leczenie ran, czyli: mamo, podmuchaj mi!
Rany to temat szeroki i niejednokrotnie poważny. Przewlekłe i trudno leczące się rany, które częściej dotykają osób w podeszłym wieku lub osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami – wymagają sporej wiedzy (znajdziemy ją m.in. TUTAJ), cierpliwości i czasu opiekuna. Gojenie ran przebiega tym lepiej, im pacjent jest młodszy i lepiej odżywiony, a skóra wokół rany lepiej ukrwiona. A co ze zranieniami naszych dzieci? Najczęściej są to niewielki obtarcia i przecięcia skóry. Leczenie ran u dzieci opiera się na płynie odkażającym i… kolorowym plasterku. Magiczne moce zdaje się mieć mamine dmuchnięcie. A zatem: odkażamy, dmuchamy i zaklejamy. Czym?
Plaster może być zwykły, ale według dzieci (i mam!) dużo skuteczniejsze w leczeniu mniejszych i większych „ałek” są kolorowe plasterki. Oto najciekawsze propozycje na plasterkowym rynku:
Plasterki z ulubionymi bajkowymi bohaterami to te najczęściej wybierane. Z Tomkiem, Barbie, czy Hello Kitty dużo łatwiej bohatersko znieść zranienia.
Pluszowe plasterki otulają ranę w szczególny sposób. Są miękkie, miłe w dotyku i po prostu… urocze! Można również znaleźć je w wersji świecącej w ciemnościach!
Ałć! Zabawne plastry dla młodszych i starszych. Do wyboru: kościotrupy, babeczki lub zabawne, komiksowe napisy. Komu potrzebny opatrunek ze stylowej puszki?
Nasze starsze dzieci (młodzieżą zwane) nie potrzebują już maminego dmuchania w ranę, ale z pewnością spodobają się im te oryginalne plastry.
A jeśli wybieramy się na wakacje – w naszej apteczce nie powinno zabraknąć tematycznych plasterków (oby leczenie ran wszelakich było nam jak najmniej potrzebne!). Ot, choćby takich:
Prawdziwy plasterkowy zawrót głowy!
Powiązane wpisy

Niedobór kwasu foliowego? Zlikwiduj go!

Usuwanie plam to wyzwanie!
Może Ci się spodobać

Rodzina na czterech kółkach
23 sierpnia 2015
Matematyka dla dzieci i młodzieży
9 marca 2018